Pytania o karmidła, o których wspomniałem we wpisie "Klatka dla amadyn" ciągle powracają, więc w skrócie wyjaśniam, o co w nich chodzi i dlaczego to bardzo dobry wybór. Na dole jeszcze zamieszczam kilka słów o basenie.
Karmidło zasypowe
Karmidło zasypowe (niekiedy w sklepach nazywane jest "silosem zasypowym") to automatyczny "podajnik" ziarna oparty na prostej, grawitacyjnej metodzie. Ziarno spada do pierwszej "rynienki", tam ptaki je sięgają wyciągając szyję, czasem przerzucają ziarno do rynienki drugiej (nieco szerszej), i z konieczności jedzą je nad kratką, a łuski wpadają do dolnego pojemnika:

Kształt karmidła sprawia, że ptak nie może jeść ziaren tuż nad pierwszą rynienką, bo to niewygodna pozycja, więc amadyny wyciągają ziarno, często najpierw przerzucają na drugą, szerszą rynienkę, a jedzą dokładnie tam gdzie trzeba - i niepotrzebne resztki wpadają do pojemnika na dole:
Jakie są zalety tego rozwiązania?
- Nie dosypujemy ziarna codziennie. Ziarno jest zamknięte, więc możemy wsypywać je raz na kilka czy kilkanaście dni. Przy tradycyjnych karmidłach codziennie musimy wyrzucać łuski i wsypywać nową porcję - w tym przypadku nie jest to konieczne.
- CZYSTOŚĆ. To że łuski spadają do pojemnika, a nie na dno klatki sprawia, że mamy niebotycznie mniej sprzątania - łuski nie unoszą się przy fruwaniu ptaków i nie osadzają w całym pokoju - to największa zaleta tego rozwiązania. Oczywiście jakaś drobna ilość łusek zawsze się zawieruszy w okolicy klatki, ale jest tego zdecydowanie mniej.
- Oszczędność. Ptaki pobierając pokarm w ten sposób są mniej wybredne - w zasadzie nie odrzucają żadnych ziaren. Nieco inaczej może być przy otwartych karmidłach, gdzie amadyny potrafią wybierać ulubione ziarna, zostawiając inne. Ma to związek z tym, że ptaki sięgają ziarno z pierwszej rynienki nieco na chybił-trafił, bo muszą się wysilić, żeby je stamtąd zabrać i jest to dla nich niewygodna pozycja - więc wyciągają co jest, bez grymaszenia. Żeby było jasne - jak ptaki uznają, że coś jest niezjadliwe, to trafi tam gdzie łuski - powyższa zasada działa tylko wtedy, gdy dajemy dobrą, sprawdzoną mieszankę.

Jakie są minusy?
W zasadzie nie ma. Natomiast jest pewne niebezpieczeństwo związane z podawaniem w ten sposób karmy, o czym poniżej.
Naczelna zasada: wsypujemy do takiego karmidła tylko mieszankę podstawową. Nic więcej. Wszelkie dodatki, jeśli są lżejsze/mniejsze od ziaren spadną na dno - a to może mieć zaskakujące konsekwencje. Dostałem wiadomość od znajomego, który wsypał do karmy zmielony pyłek pszczeli i na drugi dzień zauważył, że amadyny nie jedzą i zachowują się dziwnie - siedzą przy karmniku ale z niego nie korzystają. Okazało się, że cały pyłek z biegiem czasu opadł na dno i wypełnił tę pierwszą rynienkę - więc ptaki nie miały dostępu do ziarna mimo, że cały pojemnik był nim wypełniony - taki paradoks ;) Tak więc do karmidła wsypujemy tylko mieszankę podstawową. Jeśli karma podstawowa zawiera dodatki o wielkości i wadze ziarna - np. Versele Laga Prestige z granulkami VAM, to może być - ale w innym przypadku zaobserwuj, jak dana mieszanka się zachowuje w "silosie" i czy ptaki mają bezproblemowy dostęp do ziarna (podobne granulki są na przykład w mieszance Deli Nature Menu 5* i te wydają się być większe niż VAM więc kwestia sprawdzenia naocznie jak się będą sprawować z karmidle zasypowym).
Druga rzecz - jeśli karma zawiera większe dodatki - one zapchają silos - taka mieszanka nie będzie się nadawać do karmidła zasypowego. Do głowy przychodzi mi jedna z mieszanek Witte Molen, która zawierała spore kawałki pokruszonych kłosów prosa senegalskiego - nie dość, że ten dodatek był w mieszance niepotrzebny, to oczywiście zapcha karmidło.
Basen dla ptaków
Jaki najlepszy i dlaczego ptaki z jakiegoś nie korzystają?
W zasadzie każdy jest dobry, a to dlaczego Twoje ptaki z kąpieli nie korzystają wynikać może z tego co napisałem we wpisie o "Dobrym wychowaniu", albo z miejsca, w jakim umieściłeś/aś basenik lub jego budowy.
Co do miejsca - dla dzikich ptaków (i nie tylko ptaków) wodopój to ekstremalnie niebezpieczne miejsce. Właśnie tu na zwierzęta czyhają drapieżniki, bo najłatwiej upolować ofiarę kąpiącą się albo pijącą wodę - no i jest 100% pewności, że takowa potencjalna ofiara prędzej czy później musi się tu pojawić. Dlatego ptaki mają swój rytuał związany z "próbowaniem" wody, gdy najpierw ją rozpryskują dziobem, jednocześnie obserwując otoczenie, a dopiero po chwili wskakują do wody gdy myślą, że są bezpieczne - takie instynktowne zachowania znajdziemy nawet u ptaków hodowlanych mimo, że nie widziały nigdy ataku drapieżnika. Ptak zrezygnuje z kąpieli jeśli nie czuje się bezpiecznie - ustaw więc pojemnik w innym miejscu, może tam będą bardziej skłonne do skorzystania z basenu.
Budowa baseniku. Czasem baseniki mają na przykład śliski materiał, który odstręcza ptaki - pamiętam ze starej książki o kanarkach przykład, gdy ptak dostawał drgawek po zetknięciu się z gładką powierzchnią miseczki do kąpieli - pomogło wyłożenie dna ściereczką.
Inna sprawa to basen przezroczysty - ja akurat taki mam (zwróć uwagę na zachowanie przed kąpielą, o którym wspominałem - ptak próbuje wody i rozgląda się czy wszystko jest OK):
Moje ptaki nie mają z tym pojemnikiem żadnego problemu - ale Twoje mogą mieć z powodu, o którym wspomniałem wcześniej - mogą nie czuć się bezpiecznie. W takiej sytuacji nie wyrzucaj basenu - zaklej dolną część, albo zamaluj żeby nie była przezroczysta - może wtedy ptaki chętniej skorzystają z możliwości kąpieli.
Nic więcej w tych tematach nie przychodzi mi do głowy - a jak przyjdzie, to tradycyjnie - pojawi się na początku wpisu informacja o aktualizacji treści.