01.11.2021 - dodanie wpisu o witaminach, uzupełnienie sekcji FAQ
Amadyny w naturze żywią się dojrzałymi i w pół dojrzałymi ziarnami traw - nieraz bywa, że są to tylko 2 rodzaje sorgo (jak pisałem tutaj sytuacja amadyn w naturze nie należy do wesołych). Ale za to w hodowli mamy całą paletę karm dostosowanych właśnie do tego gatunku.
Niektóre moje porady i spostrzeżenia mogą być nieadekwatne do mutacji amadyn - hoduję wyłącznie naturalnie ubarwione ptaki, a mutacje genetyczne jak wiadomo "rządzą się swoimi prawami" - mogą mieć różną srednią życia, podatność na konkretne choroby, wymagania dotyczące żywienia etc.
Sezonowość
Jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś/aś - rzuć okiem na cykle jakie w ciągu roku dotyczyć będą twoich ptaków - do nich dostosujesz poniższe porady.
Skład
Składy "mieszanek podstawowych" różnią się z reguły tylko ilością procentową konkretnych ziaren - poza tym są zbliżone i zawierają różne rodzaje prosa, kanaru, nasion nigru ("murzynka") z ewentualnym dodatkiem nasion innych traw czy warzyw. Często do mieszanek producenci dodają "produkty piekarnicze" czyli np biszkopty dla ptaków oraz muszle/skorupy jaj czy jakieś własne receptury witaminowe. Przy zakupie musimy wybrać czy zaopatrzymy się w karmę z czystym ziarnem czy weźmiemy taką wzbogaconą o wymienione elementy. Niekiedy karmy wzbogacane są dodatkowymi nasionami (traw, warzyw, czasem owoców leśnych itp).
Co jedzą moje amadyny
Bez owijania w bawełnę - poniżej opisuję jakie konkretnie mieszanki stosuję, bo o to najczęściej pytacie. To nie oznacza, że inne są kiepskie i nie polecam - po prostu moje ptaki są do tych karm przyzwyczajone i rezultaty są bardzo dobre - nie chorują, mają dobrą kondycję, rozmnażają się bez problemu, upierzenie mają idealne. Tak więc wszystko co mogę powiedzieć to, że można bezpiecznie stosować poniższe produkty. A jak chcesz to oczywiście przetestuj inne (popularne są też np. firmy Deli Nature, Vitakraft, Witte Molen itd).
1. Karma podstawowa
Dostęp do karmy podstawowej ptaki muszą mieć codziennie przez cały rok. Pozostałe wymienione niżej pokarmy (karma jajeczna, zielonki, kiełki, zioła) dajemy dodatkowo w zależności od potrzeb (wymiana piór, lęgi, karmienie młodych).
Jako główną karmę podstawową podaję swoim amadynom Versele Laga Prestige. To jedzą na co dzień i tego mają zawsze pod dostatkiem w karmidłach. Kiedyś robiłem własne mieszanki zależnie od okresu (czasem też kupuję dobre mieszanki z Anglii, to jednak osobny temat) ale zauważyłem, że więcej uwagi warto poświęcić pokarmom dodatkowym i nimi regulować różne okresy w ptasim życiu, a manipulacja ilością konkretnych ziaren w zasadzie żadnych korzyści nie przynosi (to moje zdanie, możesz mieć inne).
Wspomniana karma zawiera mieszankę drobnych ziaren: proso panicum, proso żółte, kanar, proso białe, proso japońskie, proso czerwone panicum, murzynek, granulat V.A.M. (witaminy, aminokwasy, minerały - zielone i bordowe kuleczki widoczne poniżej na zdjęciu z ziarnami), nasiona chia, zmielone kawałki muszli ostryg. Procentowa zawartość poszczególnych ziaren w mieszance wygląda tak:
- kanar 35%,
- proso panicum żółte 25%,
- proso białe 13%,
- proso japońskie 10%,
- VAM-granulat 8%,
- proso panicum czerwone 5%,
- muszle ostryg 2%,
- nasiona szalwii hiszpanskiej CHIA 1%,
- nasiona pachnotki zwyczajnej 1%
Bardziej szczegółowe informacje na temat składu tej karmy znajdziesz pod tym linkiem. Jako dzienną dawkę karmy podstawowej podaje się zwykle jedną czubatą łyżeczkę na ptaka dziennie - ja przy tradycyjnych karmidełkach podawałem na wszelki wypadek więcej, a najlepiej zaopatrzyć się w silosy zasypowe i ptaki będą jadły dokładnie tyle ile będą chciały. Moje amadyny wcinają tę mieszankę bardzo chętnie - jest to numer 2 na ich liście.
Co jest zatem numerem 1 i dlaczego nie dostają tego codziennie? To mieszanka Beaphar XtraVital. W przeciwieństwie do Versele Laga ta mieszanka pachnie pięknie (ciastem owocowym) i sam bym jej spróbował gdyby nie zawierała owadów ;) Poza ziarnami i owadami są tu jeszcze jajka, drożdże, nasiona traw i warzyw, produkty piekarnicze. Jak łatwo się domyślić jest to bardzo kaloryczna karma, podaję ją jako dodatkową podczas pierzenia oraz lęgów i karmienia młodych - czyli w okresach, w których ptaki potrzebują więcej składników w swojej diecie (w naturze ptaki w tych okresach jedzą sporą ilość owadów ze szczególnym upodobaniem larw termitów). W okresie spoczynku taką karmą po prostu bym je utuczył. Moje amadyny zawsze opychają się tą mieszanką, jej jedyną wadą jest cena (paczka ma 0,5kg i szybko się kończy). Ale za to ziarno jest pakowane hermetycznie i w gratisie jest łyżeczka ;)
2. Karma jajeczna
Karmę jajeczną podajemy dodatkowo w okresach, w których ptaki potrzebują więcej składników odżywczych - wymiana upierzenia, składanie i wysiadywanie jaj, karmienie młodych. Jest to substytut owadów, które w tych okresach ptaki pobierają w naturze. Od kilku lat stosuję tylko jedną karmę - kupiłem ją kiedyś z "braku laku", bo akurat był otwarty tylko jeden market w okolicy. Jest to "MultiFit", dostępny chyba tylko w sieci MaxiZoo. No i okazało się, że to "z braku laku" znakomicie pasuje moim ptakom, które pałaszują ten pokarm bez zająknięcia. Karma ta ma idealną konsystencję - jest lekko wilgotna - taka struktura ledwie wilgotnego piasku. Nie trzeba jej z niczym mieszać - podaje się od razu - zawiera zboża, nasiona, owoce, orzechy, minerały, oleje i tłuszcze (m.in. olej z krokosza barwierskiego), miód, drożdże, owady, jaja, mięczaki i skorupiaki. Wada jest taka, że są tylko paczki 1kg - jak masz 2-4 ptaki to nie zdążą jej zjeść zanim zwietrzeje (podaje się ptakom w ilości łyżeczki od herbaty na 4 osobniki) - czyli kłopot odwrotny niż w przypadku Beaphar Exoten :) Warto przesypać do dobrego hermetycznego pojemnika, bo w paczce mimo zamykającego "klipsu" karma pozbędzie się wilgoci. W okresach wymagających podania karmy jajecznej podaję małą miseczkę codziennie - pobierają tyle tego pokarmu ile potrzebują, nie wydzielam im jakichś szczególnych ilości. W pozostałych okresach daję im ten pokarm jako dodatek 1-2 razy w tygodniu. Inne karmy jajeczne warte polecenia:
Oczywiście karmę jajeczną można robić też samemu - być może zamieszczę na ten temat osobny wpis (edit: już zamieściłem - link).
Białko możemy też dostarczyć ptakom w tradycyjny sposób - dodając im do karmy owady. Mogą to być żywe larwy mącznika, które można dostać w niektórych sklepach zoologicznych - ale bezpieczniej jest podać suszone owady - są dostępne karmy dla ptaków owadożernych i śmiało można z nich skorzystać. Można też kupić same suszone larwy mącznika - niektórzy hodowcy dodają do nich przed podaniem nieco oliwy lub tranu (dzięki temu nabierają wilgoci i wyglądu żywego robaczka). Przy czym jeśli chodzi o amadyny to wcale nie jest tak, że preferują larwy zamiast karmy jajecznej - to kwestia tego do jakiej karmy je przyzwyczaimy. Nie jest też tak, że same owady są lepsze od dobrej karmy jajecznej (a takowa zawiera też owady) jak niektórzy twierdzą - do Ciebie należy decyzja jak dostarczysz niezbędnych składników ptakom podczas pierzenia i lęgów - obie metody dadzą taki sam efekt.
3. Kłosy
Kłosy włośnicy ber (zwanej potocznie "prosem senegalskim") oraz prosa żółtego to jest prawie absolutny hit. Prawie, bo hitem absolutnym są zielone, na w pół dojrzałe kłosy prosa - ale trzeba je sobie zasadzić i czekać pół roku aż wyrosną (amadyny wariują na ich punkcie - jak macie możliwość to warto takie wiązanki im zawieszać). W niektórych krajach sprzedawane są takie zielone kłosy mrożone - niestety u nas jeszcze nikt na to nie wpadł, a szkoda, bo byłyby dostępne cały rok.
Za to proso senegalskie i żółte jest dostępne cały rok i w zasadzie powinno wisieć cały czas w klatce (nie za dużo, bo nie będą jeść nic innego - to tylko dodatek). Ptaki bardzo je lubią, bo to jest dla nich naturalny sposób pobierania pokarmu, a poza jedzeniem ziaren mają sporą frajdę z ich wyskubywania.
4. Kiełki
Jeden z największych przysmaków. Można je przyrządzić samemu - jest jednak kilka "ale". Otóż bardzo łatwo zatruć ptaki jeśli któreś ziarna spleśnieją/zepsują się podczas kiełkowania a my tego nie wychwycimy. Zawsze trzeba wąchać kiełki podczas ich tworzenia - ale nie wszystko da się znaleźć nosem jak nie jesteś psem ;) Podstawa to dobre ziarno - czyściutkie, bez żadnych dodatków - jak masz takowe to reszta powinna pójść bez problemów. Kiełkujemy proso, kanar, murzynek - te ziarna są do tego najlepsze. Jeśli nie chce nam się bawić w kiełkowanie - są gotowe mieszanki w słoikach. Trzeba je zużyć w ciągu tygodnia po otwarciu (można też podzielić na małe porcje i zamrozić - po czym podawać w dowolnym momencie po rozmrożeniu). Co prawda amadyny tak bardzo za tym nie szaleją ale jak nie ma pod ręką "swoich" kiełków to te też ujdą, warto mieć taki zapasik.
Jest też w sprzedaży granulat o nazwie "Perle Morbide", który ma zastępować kiełki - zalewa się te granulki ciepłą wodą i po kilkudziesięciu minutach można podawać. Wypróbowałem - moje amadyny w ogóle nie chciały tego jeść więc jeśli chcesz kupić ten produkt to polecam zamówić najpierw małą ilość - żeby sprawdzić czy Twoje ptaki będą skłonne z niego korzystać (ta karma do tanich nie należy).
Jest również znakomity "gotowiec" o nazwie Germix - czyli suszone kiełki. Więcej o nim przeczytasz w tym wpisie.
Kiełki podaję jak je akurat mam ;) - czyli jak je przyrządzę to kilka dni je jedzą, potem kilka dni przerwy itd, nie mam reguły (chyba, że podczas lęgów - wtedy dostają codziennie). Najlepiej smakują im kiełki zrobione z prosa - jak te poniżej:
5. Zielonki
Bez wątpienia jedna z największych uciech to zielonki - czyli sałaty, szpinak, pietruszka, wykiełkowane nasiona prosa, brokuły, ogórek. Moje amadyny nie lubią owoców i warzyw - nie dały się nigdy do nich przekonać. Ale zielonki - zjedzą w każdej ilości. Daję im różne rodzaje sałat, roszponkę, rukolę, bardzo lubią szpinak. Wolą wyszarpywać samemu odpowiednie kawałki więc czasem im zawieszam przyczepione całe liście (albo podaję z ręki) a czasem podaję poszatkowane na drobno w miseczce - też nie gardzą i wyjadają do końca. Sałatę czy inne roślinki można sobie zasadzić samemu - to żadna filozofia, a mamy zdrowe przekąski pod ręką - zarówno dla ptaków jak i dla siebie. Pamiętaj przy tym o doborze ziemi (zwłaszcza jeśli będziesz dawać ptakom całą doniczkę z zielonkami) - ziemia nie powinna mieć żadnych dodatków ani nawozów (ja często używam czystego kokosowego podłoża).
Osobna kategoria to samodzielnie zasiane ziarna (zobacz film poniżej). Najszybciej rosną ziarna prosa i taki pojemnik z zielonymi listkami można wsadzić do klatki - będzie się działo :) Warto też zasiać popularne ostatnio "mikrolistki", które można kupić w marketach ogrodniczych, też będą im smakować. Poza tym ptaki lubią po prostu wyskubywać te źbła dla zabawy ;)
Zielonki podaję z grubsza co 2 dzień, czasem codziennie jak mam większy dostęp do świeżej zieleniny z pewnego źródła.
6. Dodatki
Po pierwsze - suszone zioła. Nie wiem co ptaki w tym widzą - a jak hodowcy nie wiedzą dlaczego ptaki coś jedzą to mówią z namaszczeniem: "bo to im pomaga w trawieniu" :) Tak czy inaczej amadyny lubią te mieszanki - przy czym czasem parę dni pojemnik z ziołami stoi nietknięty aż przychodzi taki dzień, w którym wyjadają z niego cały susz. Na pewno dobre mieszanki są z Vitapolu, Vitakraft i MultiFit - innych nie testowałem.
Druga kwestia - tak zwane superfood - spirulina, pyłek pszczeli, nasiona chia (kliknij linki żeby przeczytać więcej).
Węgiel drzewny i minerały - podobnie jak z ziołami - węgiel może stać nietknięty, ale w pewnym momencie ptaki czują, że muszą go zjeść i to robią. Charakterystyczne dla australijskich ptaków (i nie tylko ptaków) jest posilanie się tym składnikiem - jest to efekt specyfiki tego kontynentu i okresowych pożarów, które zostawiają po sobie sporo węgla drzewnego właśnie. Przez setki lat zwierzęta przyzwyczaiły się do pobierania tego składnika w swojej diecie. Sam w sobie nie ma większych wartości odżywczych - za to pomaga neutralizować toksyny i zapobiega nadkwasocie. Węgiel moje ptaki mają cały czas dostępny w miseczce. Węgla nie podajemy gdy chore czy osłabione ptaki przyjmują leki lub preparaty wzmacniające przepisane przez weterynarza. Węgiel neutralizuje toksyny i inne związki chemiczne - to dotyczy również tych "dobrych" zawartych w lekach więc osłabi ich działanie.
Muszle, "grit", skorupy jajek. O ile pokruszone muszle z wapniem kupuję i są chętnie jedzone to skorupki jaj oczywiście podaję z tych które mi zostają na przykład z kolacji ;) Jeśli jajka są z pewnego źródła to po ugotowaniu na twardo warto skorupki wysuszyć (wcześniej zdjąć z nich wewnętrzną błonkę) i pokruszone podać amadynom - uwielbiają je! Nie trzeba kruszyć na małe kawałki - mogą być duże. Ba - nawet jak wrzucimy pół skorupki to też dadzą sobie z nią radę :) Ten element diety zaopatruje nasze ptaki w wapń (a muszle dodatkowo zawierają też jod) - moje amadyny mają muszle oraz skorupy cały czas dostępne w miseczce - jest to obok karmy podstawowej ten składnik, który powinien być stale obecny w klatce - polecam zwłaszcza zmielony koralowiec (poza wapniem zawiera również magnez, żelazo, potas oraz śladowe ilości takich pierwiastków jak: selen, fosfor, jod, srebro, siarka). W klatce wieszam też kość mątwy (znajdziecie je w sklepach też pod nazwami "sepia", "osasepia" - te określenia pochodzą z łacińskiej nazwy mątwy: "os sepiae") - amadyny czasami ją skubią i ostrzą dzioby - tak więc też jest dla nich zawsze dostępna.
7. Woda
W zasadzie nie poruszałbym tego tematu ale wiele czytałem zdumiewających wpisów o wodzie - i jakie "cuda-wianki" ludzie podają ptakom. Ujmę to więc tak - mieszkam w Łodzi, a tu woda jest bardzo dobrej jakości - ptakom podaję więc wodę z wodociągów - taką samą jak sam piję. Nie przegotowuję im jej, nie filtruję, nie stosuję magii poza moim levelem ("woda strukturyzowana" i temu podobne bzdury). Oczywiście jeśli w Twoim kranie płynie woda jak w Bangladeszu to ją filtruj albo jeszcze lepiej - rozejrzyj się za jakąś inną dla siebie i Twoich ptaków ;)
Wodę należy zmieniać codziennie, czyszcząc poidełka. Dobrze jest kupić poidła półprzeźroczyste - zapobiegnie to osadzaniu się na nich niepożądanych elementów.
8. Witaminy
Na pytanie "jakie witaminy podaję dodatkowo amadynom" mogę odpowiedzieć krótko: żadne. Zróżnicowana dieta widoczna powyżej i dobra jakościowo mieszanka podstawowa oraz naturalne wartościowe dodatki to wystarczająca dawka wszystkich niezbędnych składników. Dodatkowe preparaty z witaminami czy jodem ewentualnie można podawać w razie jakichś problemów ze zdrowiem ptaka - najlepiej po konsultacji z weterynarzem, bo czasem mogą narobić więcej kłopotu niż pożytku. Dotyczy to również sprzedawanych w saszetkach ziarenek z witaminami, "na pierzenie", "na prosty dziób", "na piękny śpiew", "na ładne pióra" i temu podobne wynalazki - polecam darować sobie zakup takowych i zadbać o odpowiednią dietę podstawową - to wystarczy.
Czy to oznacza żeby nie podawać dodatkowo witamin? Ujmę to tak - są ludzie, którzy odżywiają się kiepsko i dlatego łykają później garściami witaminy w tabletkach żeby nadrobić braki. Są też ludzie, którzy piją byle co albo filtrują wodę i potem kupują suplementy z minerałami (które wcześniej odfiltrowali). I tak można temat mnożyć - ja uważam, że lepiej jest po prostu dostarczyć wszystkie niezbędne składniki w sposób naturalny - ze zrównoważonym żywieniem - zarówno sobie jak i swoim zwierzętom. A Ty rób jak ci podpowiada zdrowy rozsądek, posiadana wiedza lub nakazuje tryb życia jaki prowadzisz - to samo przeniesiesz na swoją hodowlę, bo z reguły tak to działa.
W uzupełnieniu - czy można przedawkować witaminy. Otóż te podawane jako suplementy owszem i w przypadku ptaków (przy dzisiejszych karmach) jest to pewnie problem częstszy niż niedobór.
Przykłady nadmiaru składników, za doktorem Kruszewiczem:
- Nadmiar witaminy A - osłabienie wzrostu, brak apetytu, obrzęk spojówek, stany zapalne jamy dziobowej i nozdrzy, osłabienie wytrzymałości kości, stany zapalne skóry i zaburzenia wątroby
-
Nadmiar witaminy D3 - obrzęk nerek, wapnienie kanalików nerwowych, wapnienie tkanek miękkich, u młodych zatrzymanie pokarmu w wolu, skaza moczanowa, wymioty - Nadmiar witaminy E - anemia, osłabnięcie krzepliwości krwi, demineralizacja kości, zmniejszenie witaminy A w wątrobie
To samo dotyczy minerałów - pisałem już w paru miejscach o toksyczności jodu podawanego w zbyt dużych dawkach - nie inaczej jest np. w przypadku wapnia - "...jego nadmiar spowoduje stany zapalne nerek, skazę moczanową i zmniejszenie łaknienia. Problematyczne są też nadmiary magnezu (spadek liczby i jakości jajek, spowolnienie wzrostu), selenu (pogarsza wylęgarność, powoduje spadek masy ciała i stany zapalne skóry) oraz manganu (odpowiada wtedy za niedobory żelaza)".
I to w skrócie tyle, w zasadzie nic więcej ptakom nie podaję, a jak o czymś zapomniałem to dopiszę innym razem :)
FAQ - częste pytania:
Zależy od dodatków. Początkującym polecam zwykle np. Versele Laga Prestige z granulkami VAM. Te granulki zawierają w niewielkiej ilości witaminy, minerały i pierwiastki śladowe potrzebne ptakom - więc nawet jak niedoświadczony hodowca pokpi sprawę w kwestii żywienia dodatkowego (a z reguły tak jest), to jest szansa, że owe granulki uratują w jakimś stopniu sytuację (aczkolwiek VAM to nie jest "bomba witaminowa", raczej drobny dodatek, więc też nie ma gwarancji że tak będzie). Podobną karmą jest RIO dla ptaków egzotycznych, może nieco mniej u nas znana oraz Vitakraft.
Inna sprawa to karmy z dodatkowym białkiem (owady, jajko) - tu zalecałbym ostrożność i podawanie tylko w okresach obciążenia (lęgi, pierzenie). Taką karmą jest np. Beaphar Exoten
Trzecia to tanie karmy z dodatkiem "wyrobów piekarniczych", kokosa i innych nieprzydatnych dupereli - tych nie polecam w ogóle.
Karmy bez dodatków zwykle wybierają doświadczeni hodowcy i jeśli masz już pojęcie o żywieniu amadyn w naturze czy związanej z tym naturalnej sezonowości, to pewnie sięgniesz po taką właśnie albo zrobisz własną mieszankę ziaren.
Czasem w sklepach można znaleźć np. karmę lęgową - taką, która ma "napędzić" ptaki do lęgów i wspomóc w dalszym procesie oraz spoczynkową, która teoretycznie powinna pomóc w odpoczynku pomiędzy lęgami czy pierzeniem. Czyli karma spoczynkowa podawana jest wtedy gdy ptaki nie przystępują do lęgów i nie wymieniają upierzenia.
Żeby było zabawniej to niekiedy karma "spoczynkowa" jednej firmy niewiele różni się od "lęgowej" innej ;) Dzieje się tak, bo w zasadzie jedyne ziarna nieco "bogatsze" w składniki (głównie białko), które znajdziemy w mieszankach dla amadyn to kanar i "murzynek" i procentowa zawartość tychże często decyduje o "spoczynkowej" formie karmy.
W hodowli, jak wspomniałem na stronie w wielu miejscach, istotne jest to co dajemy dodatkowo - po zakończonych lęgach czy pierzeniu trzeba usunąć z diety źródła białka (karma jajeczna, proteinowa, owady), kiełki i zostawić tylko karmę podstawową na jakiś czas - ptaki nie mogą od razu przystępować do kolejnych lęgów.
Taka regulacja ma sens, bo nie chcemy żeby ptaki były cały czas "nabuzowane" - mając bogatą karmę cały czas będą miały też powiększone narządy rozrodcze - trzeba dać im odetchnąć, stąd też takie rozgraniczenie. Tak to też działa w naturze - pod koniec okresu suchego ptaki mają dostęp do 1 - czasem 2 gatunków ziaren o niskiej wartości odżywczej i wtedy ani myślą o lęgach - trwa taki stan około miesiąca-dwu, zależnie od rejonu.
Wracając do karm - ja od lat już nie używam ani własnych mieszanek ani gotowych "spoczynkowych", "lęgowych" itp., a kwestię bogatszego/uboższego pokarmu reguluję dodatkami proteinowymi (czyli w spoczynku daję samo ziarno karmy podstawowej, a dodatki białkowe, kiełki i zielonki rzadziej albo wcale).
Pytania o karmę powtarzają się jak mantra. Otóż różnice między dobrymi firmami (np Versele Laga, Deli, Vitakraft) w moim przekonaniu są mniej istotne od tego co podajesz ptakom dodatkowo. Wiem, że większość hodowców uważa Deli 84 za "najlepszą" karmę - moim zdaniem ta opinia opiera się głównie o cenę (to stosunkowo tania karma) i nie zauważyłem, żeby te mieszanki były w czymś szczególnie lepsze od innych dobrych marek. Wybierz taką, na jaką cię stać i raczej skup się na tym co napisałem powyżej i zapewnij ptakom kompleksowe żywienie.
Przykład: bardzo często pojawiają się w sieci pytania odnośnie tego, że amadyna zniosła jajo bez skorupki albo z samą "błonką" zamiast skorupki. To bardzo niebezpieczne, bo może dojść do zaparcia i śmierci ptaka. Skąd to się bierze? Otóż z nieprawidłowego karmienia - i nie ma tu znaczenia, że ptak dostawał Deli, sreli czy inne VL - znaczenie ma fakt, że nie dostał wapnia oraz karmy białkowej (w której są witaminy niezbędne do wchłonięcia tego wapnia) o zielonkach i kiełkach nie wspominając. Tak więc skupianie się na karmie podstawowej może prowadzić do błędnego przekonania, że "to już wystarczy" - a tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia, do jakiej dobrej, markowej karmy przyzwyczaisz ptaki - duże znaczenie ma też to, co dostaną (lub nie dostaną) dodatkowo.
Hodowcy często "z rozpędu" mówią "karma jajeczna" na każdą karmę proteinową - z przyzwyczajenia, bo przez lata podawano ptakom jajka w różnej formie żeby zrównoważyć brak owadów w diecie. Teraz są dostępne karmy różnych firm, z których część tego jajka zawiera akurat mało albo wcale (przykładem jest np. Avian Exotics) i w zasadzie powinno się na nie mówić "karma białkowa" - ale jak wspomniałem przyzwyczajenie robi swoje. Co do tego która jest lepsza - ja się skłaniam bardziej ku karmom zawierającym więcej owadów i białka zwierzęcego niż jajka - ale wybór należy do Ciebie, efekty są z grubsza takie same.
To właśnie pokłosie zbyt wczesnego odseparowania młodych od rodziców i ubogiego w różnorodną karmę chowu. Bardzo często słyszę, że ptaki nie jedzą zielonek, dodatków, białka itd. Są hodowcy, którzy wpuszczają na jakiś czas inne "niewybredne" ptaki do amadyn (kanarek, zeberka, mewka) i jak amadyńce widzą współlokatorów pałaszujących różności to same też próbują. Jak nie ma pod ręką takich ptaków to trudno - trzeba próbować podawać karmę dodatkową tak długo aż "załapią", że to coś do jedzenia. Można też mieszać różności z kiełkami - to akurat smakołyk, który jedzą nawet wybredne ptaki i razem z tym można im podsunąć coś nowego. Ptaki od dobrego hodowcy - takie, które mają różnorodne menu będą próbować wszystkiego - mogą nie zaakceptować jakiejś karmy ale przynajmniej jej spróbują, będą ciekawskie (bo właśnie takie są zdrowe, dobrze odchowane ptaki).
Owszem, warto - więcej o tym napisałem w tym artykule.