Amadyna Wspaniała (Erythrura gouldiae) ze względu na niesamowite ubarwienie określana jest w języku angielskim jako "malowana" i "tęczowa" amadyna (Painted Finch, Rainbow Finch). Inna popularna nazwa tego ptaka to "Lady Gouldian Finch" - została nadana przez "odkrywcę" tego gatunku, przyrodnika i ilustratora Johna Goulda - a nadał ją na cześć swojej przedwcześnie zmarłej żony Elizabeth. John Gould jako pierwszy opisał ten gatunek - a stało się to w roku 1844.
Z kolei od jakiegoś czasu oficjalna polska nazwa to amadyniec ale nikt jej nie lubi i mało kto używa ;) Stąd najczęściej w różnych rodzimych publikacjach ptaki te znajdziecie pod ich wcześniejszą nazwą - amadyna wspaniała.
Amadyny wspaniałe żyją w naturze na kontynencie australijskim i zostały tam odkryte przez wspomnianego przyrodnika ("ojca australijskiej ornitologii") w roku 1844. Z tego też okresu pochodzą grafiki wykonywane głównie przez Elizabeth Gould, które pojawiły się następnie w tomach "The Birds Of Australia" - to siedmiotomowe wydawnictwo można obecnie obejrzeć online na stronie Biblioteki Narodowej Australii (na stronie klikamy "Browse this collection" i wybieramy tom) - jeśli ktoś, tak jak ja, lubi stare grafiki i obrazy przyrodnicze, to kilka godzin przeglądania arcyciekawych dzieł ma zapewnione.

John Gould
John Gould

Elizabeth Gould
Elizabeth Gould
Amadyny zachwycają swoim wyglądem wszystkich bez wyjątku - to zaś stało się dla tego gatunku najpierw przekleństwem - a potem zbawieniem. Wszystko za sprawą rabunkowego wyłapywania tych ptaków do celów hodowlanych. Początkowo amadyńce nie przyjęły się dobrze w hodowli (a zaczęto je importować już w 1877 roku) i masowo padały zarówno w czasie przemytu do różnych części świata (niektóre szacunki mówią o tym, że przeżywało tylko 5% ptaków przewożonych do hodowli) jak i potem w już warunkach domowych. Przez długie lata nie udało się rozmnażać tych ptaków w niewoli więc były stale dostarczane z natury - co oczywiście odbiło się dość dramatycznie na liczebności amadyn w Australii.
W latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku nastąpił przełom - wprowadzono w Australii zakaz wywozu tych ptaków (tak naprawdę skutecznie ukrócono wyłapywanie amadyn dopiero w latach osiemdziesiątych). Przez lata hodowla tego gatunku była bardzo trudna - czytając stare książki ma się wrażenie, że polegała na desperackich próbach utrzymania amadyn przy życiu. Stąd też wiele mitów, które ciągną się w tej tematyce do dzisiaj (o tym piszę w innym miejscu).
W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku bodaj japońscy hodowcy wpadli na pomysł zaprzęgnięcia do pracy mewek japońskich, które wysiadując jaja amadyn (i odchowując pisklęta) przyczyniły się do wzrostu liczebności ptaków pochodzących całkowicie z hodowli. Jednocześnie - głównie w Australii - zaczęły się naukowe badania nad tym gatunkiem, mające na celu uchronienie go od zagłady w naturze, co przyniosło z czasem masę przydatnych informacji. I od tego momentu można powiedzieć, że "poszło z górki", a dzisiaj amadyny bez problemu rozmnażają się w warunkach domowych. A gdzie to "zbawienie" o którym wspomniałem na początku - o tym poniżej.
Amadyny w naturze.
Czytając o rabunkowym pobieraniu tych ptaków z warunków naturalnych można odnieść wrażenie, że jest to główna przyczyna faktu, że są gatunkiem skrajnie zagrożonym wyginięciem w swojej ojczyźnie. Otóż nie do końca.
Faktycznie amadyny są na skraju wyginięcia - od lat osiemdziesiątych ich liczebność waha się w granicach 2000-3000 osobników - a to dramatycznie mało (edit: liczba jest prawdopodobnie nieaktualna, według obserwatora ptaków i fotografa Cole'a Robertsa obecnie amadyn może być nawet "dziesiątki tysięcy", jednak nie ma jeszcze oficjalnego, naukowego potwierdzenia tego faktu - więcej pod tym linkiem). Ich obszar występowania to Australia północna i jeśli wyobrazimy sobie rozciągnięcie tej liczby ptaków po całym kontynencie to widać jak kiepska sytuację mają amadyńce w swojej ojczyźnie. To że jeszcze te ptaki nie wyginęły (jak wiele innych australijskich gatunków) jest zasługą ich szczególnej ochrony - włącza się w to również lokalna społeczność i wolontariusze z całego świata - organizując wodopoje, pomagając obserwować, liczyć i znakować ptaki, zakładając budki lęgowe.
Często słyszy się od naukowców, że to zbawienne dla gatunku, że przyjął się w hodowli - w razie gdyby doszło do całkowitego zaniku tych ptaków w naturze - jest pod dostatkiem materiału do reintrodukcji
Przyczyny ginięcia amadyn to wypadkowa dwu elementów: pierwszy to warunki zewnętrzne. Główny problem to bardzo mała ilość terenów, na których ptaki mogą pobierać pokarm (ogromne połacie żyznej ziemi zostały przeznaczone pod hodowlę bydła i inne cele rolnicze i ten trend się cały czas pogłębia) co w połączeniu z okresowymi pożarami znacznie uszczupliło możliwości ich wyżywienia. Potężnym zagrożeniem okazały się też sprowadzone do Australii zwierzęta: drapieżniki (głównie zdziczałe koty ale też kuny, lisy itd) oraz dzikie zwierzęta żywiące się trawami (dużym problemem są na przykład dziki niszczące żerowiska). Drugi element to słabość samych amadyn - czyli coś, co nie miało znaczenia przed przybyciem osadników, gdy wszystkie gatunki miały dla siebie miejsce i znakomicie umiały się odnaleźć.
Monitoring i próby ratowania Amadyn Wspaniałych w naturze - tu w wykonaniu ekipy WWF (więcej)
Amadyńce są bowiem wrażliwe na choroby, na które ich konkurenci o pokarm (np. znane nam "zeberki" czy papużki faliste) są odporni, żyją krócej od swoich konkurentów i wydają zdecydowanie mniej potomstwa. To spycha je do roli gatunku słabszego, który sobie nie poradzi w trudnych warunkach walki o pokarm i miejsca lęgowe - a co za tym idzie może wyginąć całkowicie.
Stąd też często słyszy się od naukowców, że to zbawienne dla gatunku, że przyjął się w hodowli - w razie gdyby doszło do całkowitego zaniku tych ptaków w naturze - w domach jest pod dostatkiem materiału do re introdukcji (albo introdukcji na innym obszarze tak jak to zrobiono z papugami Kakapo z Nowej Zelandii na przykład). Przy czym nie jest to też aż takie proste - jeden z naukowców, a konkretnie Dr Brad Congdon, który z zespołem wypuścił całą wolierę amadyn na wolność opowiadał, że w zasadzie wszystkie w ciągu kilku dni stały się "przekąską dla drapieżników" - ten ptak po prostu nie ma "wbudowanych" żadnych mechanizmów obronnych przed np kotami. Amadyna nie jest szczególnie szybka i spostrzegawcza, a hodowana w wolierze nie była nigdy świadkiem ataku drapieżnika i nie nabyła odpowiednich wzorców zachowań - więc efekt był tragiczny. Stąd też na tę chwilę projekt wypuszczania ptaków do warunków naturalnych został zawieszony - natomiast tak czy inaczej zagłada gatunkowi jako takiemu nie grozi - właśnie dlatego że przyjął się w hodowli.

Jak wyglądają amadyny?
To akurat może nie być dla wszystkich oczywiste, bo hodowcy często chwalą się amadynami "niebieskimi", "żółtymi", "białopierśnymi" - a te w naturze nie występują. Niestety z jednej strony chów wsobny a z drugiej jakaś dziwna pogoń za stworzeniem innej niż naturalna odmiany kolorystycznej spowodowały powstanie barwnych mutacji.
Naturalne kolory amadyn to:
- czarna, czerwona lub pomarańczowa głowa (najrzadsza) z czarnym podgardlem i niebieską obwódką
- ciemnofioletowa pierś u samca i liliowa u samicy
- żółte podbrzusze
- biały kuper
- ciemnozielony grzbiet
- czarny ogon - u samca zakończony długimi "widełkami"
Kolory są bardzo nasycone i to nasycenie zmienia się zależnie od tego jak pada światło - na przykład fiolet na piersi może przy pełnym świetle przechodzić niemal w ciemny granatowy. U samicy kolory są nieco mniej intensywne (najbardziej widać to po piersi, która nie jest intensywnie fioletowa jak u samca). Robiąc zdjęcia o różnych porach dnia można wykonać również takie, które wyglądają na "podkręcone" w programie graficznym - otóż nie są, tak te ptaki wyglądają. Młode amadyny przed pierwszym pierzeniem mają zaś skromne brązowo-szare barwy.
Czym się różni samiec od samicy? Przejdź do tego wpisu, żeby zobaczyć różnice.
Dobrze upierzone amadyny mają połyskliwą, niemal metaliczną barwę, pióra przylegają do ciała i z reguły hodowca jest w stanie na pierwszy rzut oka rozpoznać które ptaki są dobrze utrzymane, a które nie.
Wielkość amadyny to około 11-12 centymetrów - przy czym jeśli zmierzymy też długi ogon samczyka to będzie jakieś 14-15cm, są to niewielkie ptaszki.

Samiec amadyny

Samiec amadyny

Samce amadyny

Samiec amadyny

Samica amadyny

Samica amadyny

Młody samiec przed pierwszym pierzeniem

Samce amadyny
