Tytuł może sugerować, że amadynami trzeba się pieczołowicie zajmować - ale spokojnie - nic takiego nie ma miejsca. Ciągnie się taki mit, że to wymagające ptaki i na początek najlepiej kupić na przykład zeberki albo ryżowce a dopiero później zabrać się za delikatne amadyny. No więc jest to bzdura i jedno z nieporozumień na temat tego gatunku (tu poczytaj więcej na temat narosłych mitów hodowlanych). Czy posiadając amadyny zebrowate ("zeberki") albo ryżowce zajmujemy się nimi mniej? Dajemy im rzadziej jedzenie? A może rzadziej sprzątamy? Otóż nie - przy tych niby "łatwiejszych" gatunkach będziemy robić dokładnie to samo co przy amadyńcach.
Zakładam że jesteś już po lekturze tego jakiej klatki potrzebujesz i co dajesz ptakom do jedzenia - teraz to co pozostaje czyli pielęgnacja.
Podłoże
Bez długich wstępów - dno klatki moim zdaniem najlepiej wysypać drewnianymi zrębkami. To estetyczne i wygodne rozwiązanie - zrębki chłoną wilgoć, która pojawi się podczas kąpieli, a pomiędzy drewienka dostaną się resztki jedzenia (ziarno, łuski) oraz odchody i dzięki temu nie latają po całej klatce (i pokoju) za każdym razem gdy ptaki zrywają się do lotu. Same zrębki są na tyle ciężkie, że nie wypadają w dużej ilości poza klatkę podczas codziennych harców amadyn.

Dobre jest również podłoże z kukurydzy oraz pellet (ten ostatni tylko wizualnie nie wygląda dobrze). Są też podłoża ciemne, z kory albo włókien kokosowych (te z kolei czasem są pylące - warto zajrzeć do paczki czy są tam miałkie pozostałości - jesli tak to można odpuścić zakup). Nawiasem mówiąc amadyny uwielbiają grzebać w korze i zrębkach i wydłubywać spośród nich ziarenka, które tam spadły więc jest to dla nich dodatkowa frajda.
Piasek - jako podłoże piasek na dnie klatki wygląda estetycznie, dobrze wchłania wilgotne elementy i jego jedyną wadą jest fakt, że będziesz mieć go wszędzie dookoła klatki - każdy gwałtowny lot spowoduje, że się będzie unosił rzecz jasna. Przy okazji - ptaki posiadają dwa żołądki i ten drugi (mięśniowy) działa jak tarka do rozcierania pokarmu więc u niektórych gatunków piasek dostający się do tego narządu być może pomaga w rozdrobnieniu twardych nasion. U łuskaczy nie jest to istotne - żołądek gruczołowy skutecznie rozmiękcza pokarm, który dostaje się następnie do mięśniowego - więc amadyny bez piasku mogą się świetnie obyć - aczkolwiek jak zobaczysz, że dziobią sobie jego ziarenka na dnie klatki to jest to całkowicie normalne. Zauważyłem też, że jeśli mają stały dostęp do "gritu" (pokruszonych muszli, wapnia, skorupek jaj) to w piasku niczego nie szukają nawet jak jest wysypany na dnie klatki.

Można też podłoże wykładać papierem - mało estetyczne ale wygodne. Jest też ryzyko, że ptaki będą skubać papier - a czy im zaszkodzi to trudno powiedzieć, są różne teorie i różne papiery ;)
Zrębki
Chipsi
Sprzątanie
Raz na kilka dni należy klatkę wysprzątać - zmienić podłoże jeśli jest już bardzo zabrudzone odchodami, wyczyścić żerdki i gałązki, przetrzeć pręty klatki. Jeśli nasze amadyny nie są z nami oswojone wykonujmy podczas sprzątania płynne, nie gwałtowne ruchy. Warto też mówić do nich spokojnym głosem - to akurat metoda profesora Jana Sokołowskiego, którego książki czytałem w dzieciństwie - obniżony głos i spokojna przemowa może wiele zdziałać :)
Pazurki i dzioby
Zdarza się u niektórych osobników, że przerastają im pazurki, a czasem też dzioby. Pazurki zaczynają się wtedy "zakręcać" i ptak może przypadkowo zawisnąć (zahaczyć się) na jakimś elemencie klatki. Wbrew pozorom jest to dość niebezpieczne więc pazurki należy w takiej sytuacji przyciąć. I to jest druga niebezpieczna rzecz - ogólnie cały proces jest dość stresujący i dla ptaka i dla hodowcy. Trzeba więc amadynę złapać i dokonać cięcia cążkami lub małymi nożyczkami - uważając żeby nie przeciąć naczynka krwionośnego, które znajduje się w pazurku. Widać je dość dobrze pod światło - jeśli je przetniemy to ptak zacznie krwawić. Najlepiej więc zaprosić kogoś do pomocy - idealnie gdy mamy znajomego hodowcę jakichś ptaków - albo w ostateczności udać się z tym do weterynarza (takiego który ma pojęcie o ptakach egzotycznych - najpierw zapytajmy w pobliskiej lecznicy).
FAQ - częste pytania:
Nie jest. Ciągnie się taki mit, że piasek pomaga małym ptakom "rozetrzeć" ziarna w żołądku mięśniowym. Otóż jeśli ptak jest zdrowy, to do tego żołądka dotrze już ziarno zmiękczone w żołądku gruczołowym i mięśnie dadzą sobie z tą papką radę. Jeśli odchody ptaka zawierają niestrawione części ziarna to jest to efekt jakiejś choroby (na przykład nicienie atakujące układ pokarmowy) albo fatalnej jakości ziarna (pamiętam jak z 20 lat temu hodowca pokazał mi kupione ziarno tak twarde, że nie można było nagryźć - teraz to raczej nie do pomyślenia). Tak czy inaczej w takich sprawach piasek nie pomoże - trzeba leczyć ptaka albo zmienić karmę.
Ptaki lubią myszkować po podłożu - szukają tam pokarmu, minerałów - siłą rzeczy zjedzą też ziarenka piasku i stąd obserwacja, że skoro to zjadły "to jest niezbędne". Możliwe, że u innych gatunków ma to faktycznie znaczenie ale astryldy hodowane są często bez dostępu do piasku (na przykład moje mają go "od wielkiego dzwonu" jak nie mam zrębków na podłoże) i mają się świetnie.
Niezależnie od tego należy podawać ptakom składniki mineralne - choćby w postaci "gritu" - moja prostą i skuteczną mieszankę opisałem w tym wpisie.
Jak nie hodujesz przy okazji drobiu, gołębii nie masz kontaku z ptactwem "zewnętrznym" to raczej nie musisz robić nic nadzwyczajnego w tej kwestii. Do czyszczenia plastikowych elementów klatki można użyć wody z octem, a jeśli myśl o pasożytach nie daje ci spokoju to użyj jakiegoś łagodnego środka w stylu Ecto Protect i przetrzyj newralgiczne miejsca.